Zdobycie Platynowej Odznaki W Kręgu Lackowej i zostanie Finisherem jest prawdziwym wyzwaniem dla każdego bez względu na wiek. Tym razem tego dokonał Gromek z rodzicami i psem Heserem. Na początku lutego warunki w górach były bardzo trudne, a po przejściu wichury wszystkie szlaki były całkowicie zawiane. Nie było śladów w górach i pokonanie nawet 5 km odcinka wymagało nawet 3x więcej czasu niż w warunkach letnich. Dla prawdziwych zdobywców nie ma jednak barier, których nie można pokonać. Gromek staje się najmłodszym zdobywcą platynowej Odznaki w Kręgu Lackowej.
Tak relacjonuje Gromek jedno z trudniejszych przejść przez Dzielec do Czarnej i powrót przez Hańczową:
Gdy wyruszyliśmy było około 10 godz. słońce świeciło, a wiatr silnie wiał. Rozpoczęliśmy pierwsze, najtrudniejsze podejście na Dzielec. Nie było to łatwe ponieważ śnieg sięgał do kolan. Psa puściliśmy wolno, żeby wszedł swoim tempem. Po wyjściu na szczyt rozpoczęliśmy marsz granią – szliśmy z prędkością około 2 km/h. Śnieg był gęsty jak śmietana, ryliśmy go jak prosiaki. Brnęliśmy powoli do przodu aż w końcu dotarliśmy do Jaworzynki. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Nagle znienacka wyszedł z gęstego leśnego zagajnika królewskim krokiem dorodny jeleń. Ukazał się i zniknął. Doszliśmy do Bordiowego Wierchu, a następnie w dół do Czarnej. Stamtąd dotarliśmy do łąki gdzie śnieg sięgał do kolan. Zeszliśmy do drogi i chwilę odpoczęliśmy. Niebieskim szlakiem przeszliśmy 7 km w 4 godziny. Rozpoczęliśmy wędrówkę asfaltową drogą w stronę Hańczowej. Po 2,5 godzinie dotarliśmy do miejsca startu. Łącznie przeszliśmy 19,5 km w 6,5 godziny. Jesteśmy coraz bliżej celu – zdobycia Platynowej Odznaki w Kręgu Lackowej.
Gromek, lat 11.